Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

I LIGA

11 maja 2024 r.
7:12

Trener Motoru po meczu ze Zniczem: Szkoda, że pasję i determinację pokazujemy, kiedy nam się pali

Wielkie emocje na Arenie Lublin. Motor w piątkowy wieczór tylko zremisował jednak ze Zniczem Pruszków 3:3. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu drużyn?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Mariusz Misiura (Znicz Pruszków)

– Zrealizowaliśmy cel. Na ostatniej odprawie powiedzieliśmy sobie, że chcemy zagrać najlepszy mecz indywidualnie i najlepszy jako drużyna. I uważam, że to nam się udało. Ja zawsze oceniam drużynę po tym, co widzę na boisku, a nie po wyniku. Ogromny szacunek, sportowo kocham tą drużynę. Pracuję z nią trzy lata. Wiem, gdzie zaczynaliśmy i gdzie teraz jesteśmy. Ten punkt dał nam definitywnie utrzymanie, a to bardzo duże osiągnięcie. Mecz w Lublinie trwał 116 minut, a my przyjechaliśmy w dniu meczu. Ta drużyna przebija wszystkie sufity, jestem dumny i szczęśliwy, że jestem ich trenerem. Wchodząc na mecz z Wisłą Kraków na schodach są różne cytaty. Jeden specjalnie sobie zapisałem – szacunek dla rywala wymaga, żeby grać z nim, jak najlepiej. Mam dobrą relację z Goncalo Feio. Dzięki temu przyjeżdżałem do was często jako kibic. Za każdym razem wszyscy byli dla mnie życzliwi. I bardzo to doceniam. Wiem, że graliście i gracie o ekstraklasę. Ten remis was w stu procentach nie zadowala, ale mój szacunek dla was mogłem okazać tylko w ten sposób, żeby przygotować zespół, jak najlepiej i żeby sprawić, że ten mecz będzie się podobał. Z kibicowskiego punktu widzenia, to było bardzo fajne show. Dużo emocji, dużo zwrotów akcji. To był totalny rollercoaster, ale bardzo dobrze się bawiłem. To mój ostatni sezon w Zniczu i chciałem wyróżnić cztery osoby, które uważam, że bez ich pracy w szatni, ich pomocy w codziennym życiu, ja nie miałbym możliwości skupienia się na prowadzeniu drużyny. Bardzo dziękuję: Jakubowi Wójcickiemu, Piotrowi Misztalowi, Pawłowi Moskwikowi i Miłoszowi Mleczko. Na samym końcu chciałbym podziękować mojemu sztabowi. To mała grupa ludzi, ale niesamowita pracowita i oddana.

Mateusz Stolarski (Motor Lublin)

– Mam tysiąc emocji, 500 jest negatywnych, 500 jest pozytywnych. To samo powiedziałem zespołowi w szatni. Nie możemy tak zacząć meczu, jeżeli gramy o najwyższe cele. To nie był problem taktyczny, czy motoryczny. Czasem, jak czekasz na to, co się wydarzy, to potem budzisz się z sytuacją, która powoduje, że musisz gonić wynik, grać w dziesiątkę, czy na nowo układać grę. Mimo że mieliśmy jedną sytuację, to nie był przez 20 minut Motor Lublin, który ja chcę i na który zasługują kibice. To był Motor, który wyszedł, żeby żyć i pograć w piłkę. Nie o to chodzi, grając o takie cele. Potem kiedy zespołowi pali się mocno, bo przegrywa 0:2, nagle okazuje się, że musimy coś zrobić, bo gramy o wysokie cele. Nagle zawiązujemy jedną akcję, drugą, strzelamy na 1:2, mamy sytuację na 2:2 po strzale Mathieu Scaleta. W przerwie zakomunikowałem zespołowi, że jeżeli grasz o marzenia, to musisz grać o nie sercem. Musisz pokazać, że ci zależy i pokazać to ludziom, którzy tu przyszli. Często prosiłem o wsparcie kibiców, co zrobili dla nas to niesamowita rzecz, coś pięknego. Mimo że byli niezadowolenia z wyniku 0:2 i mieli do tego pełne prawo. Mogli nas nie wspierać i na nas gwizdać, a mimo to nas nieśli. W drugiej połowie ruszyliśmy i myślę, że skończyły się legendy, że nie jesteśmy zdeterminowani i że nam nie zależy. Ruszyliśmy i zaczęliśmy atakować, odrobiliśmy straty. Kacper Rosa wybronił karnego i też dał sygnał, to było coś extra. W momencie, kiedy odrabiamy straty wydawało się, że zaraz strzelimy na 3:2. To my dostajemy jednak bramkę i znowu reagujemy dobrze. Znowu atakujemy i znowu odrabiamy. Szkoda mi tego, że pokazując taką determinację i pasję, robimy to w momencie, kiedy po prostu nam się pali. Stać nas na to, to udowodniliśmy wcześniej, żeby robić to od początku. Odbiór tego meczu jest pozytywny. Mówi się, że było show, że mecz sezonu, że zespół walczył. Ja się z tym zgadzam, ale widocznie popełniłem błąd, nie trafiłem z jedenastką. Widocznie odprawa nie była tak dobra, żebyśmy ruszyli. Biorę to na siebie, bo zawsze zaczynam od siebie. Chciałbym, żeby Motor od 35 minuty pokazał, że może tak grać do końca sezonu. Jesteśmy tak szaloną drużyną, że chyba dalej wszystko zależy od nas. A jeśli nie, to zaraz będzie, bo w DNA Motoru jest walka do końca i żeby dokończyć sprawy. Wierzę, że tak będzie. Dziękuje jeszcze raz kibicom, to co zrobiliście zasługuje na pełny szacunek. W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie wypada przychodzić gdzieś w gości, bo my tą drużynę sobie na chwilę pożyczyliśmy, a to jest drużyna ludzi, którzy od lat przychodzą na trybuny. My ją pożyczyliśmy, żeby ją godnie reprezentować. Nie wypada mieć takich 20 minut i w taki sposób tracić bramek, szczególnie jeżeli przychodzisz gdzieś w gości i powinieneś zachować szacunek i pasję. Chcę pamiętać o tym, co jest dobre i chcę budować na tym, co jest dobre, bo uważam, że dalej wszystko przed nami.

Czterogodzinne zgrupowania hotelowe, jakie mają znaczenie dla drużyny…

– Pierwsza podstawowa sprawa, pochwały i wsparcie od topowego trenera, jak Mariusz Misiura, to jest bardzo miłe. Ja uważam, że nie ma mnie za co chwalić. Chcemy wygrywać i nie będę usatysfakcjonowany remisem. Po medale, albo wcale. Ja chcę wygrywać. Widocznie nie robię wszystkiego perfekcyjnie, żebyśmy mogli cieszyć się z trzech punktów. Jeżeli chodzi o te zgrupowania, to dbamy o każdy detal. Prezes daje nam bardzo dobre warunki, chcemy utrzymać cotygodniowy rytm dnia dla piłkarzy. Jeżeli na wyjazdach są w hotelu, jedzą o konkretnych godzinach, mają analizy o konkretnych godzinach, to nie jesteśmy w stanie tego zrobić spotykając się 2,5 godziny przed meczem w klubie. Dlatego robimy takie zgrupowania przedmeczowe także przed spotkaniami w Lublinie. To po prostu nasze standardy.

Dlaczego w tych 20 minutach ze Zniczem i w drugiej połowie z Wisłą Płock tej pasji brakowało…

– Zaczynając od siebie powiedziałem o błędzie przy wyborze składu w meczu ze Zniczem, może z Płockiem popełniłem błąd ze zmianami. Jeżeli ja jako trener mam zarażać pasją inne osoby, to ode mnie musi ta pasja wychodzić. Myślę, że mam jej na tyle dużo i mam taki sposób zarządzania, że jestem w stanie to robić. Nie wystarczy jej przekazać, ktoś musi ją wziąć. Nie zarzucam zawodnikom, że tego nie biorą. Jedyne o co mam uwagi do siebie, to że nie potrafiłem zapalić tej pasji od początku tego spotkania. Jaki jest problem? Będziemy o tym rozmawiać. Już rozmawialiśmy merytorycznie, to nie były krzyki czy robienie wojny. Mój sposób zarządzania zespołem polega na opieraniu się na faktach, każdy może się wypowiedzieć i żadna wypowiedź nie będzie odbierana negatywnie. Kolejny materiał mamy po tym meczu i po rozmowie w szatni. Myślę, że nie będzie takich 20 minut w Rzeszowie.

Czy niepewna przyszłość może przeszkadzać piłkarzom…

– To tylko wymówki. Piłkarze grają o premie, sztab tak samo, gramy o marzenia, o to, żeby reprezentować klub, żeby wprowadzić klub do ekstraklasy. Nie mówmy, że komuś się nie chce, jesteśmy profesjonalistami. W piłce przez tydzień może się zmienić wszystko. Dzisiaj jestem trenerem Motoru, a wkrótce mogę być trenerem innego zespołu, być na wakacjach, albo cieszyć się z awansu do ekstraklasy. Ja żyję tu i teraz i na tym się skupiamy i to ma nas cechować. Jeżeli ktoś myśli o tym co się stanie za trzy tygodnie, to ma do tego prawo, ale ma to nie przechodzić na zespół. Musimy się skupić na tu i teraz, musimy wypełnić kontrakty i dać temu klubowi wszystko co najlepsze.

Kontuzja Pawła Stolarskiego…

– Pierwsze diagnozy są takie, że naciągnął mięsień. Jeszcze to sprawdzimy.

Albo dwa, albo trzy, albo cztery mecze w tym sezonie…

– Mamy zaplanowany cykl trzytygodniowy do końca baraży. Pod kątem regeneracji, treningów, hoteli, organizacji. Wiadomo, że każdy najbliższy mecz jest najważniejszy, ale wszystko mamy już zaplanowane. To bardzo dobra praca kierownika, sztabu medycznego i całego klubu. Jesteśmy na wszystko gotowi.

Nastroje po meczu…

– Podłamanie to złe słowo. Uważam, że jest na czym budować. Zespół jest wkurzony, że za późno wzięliśmy sprawy w swoje ręce i zbyt łatwo straciliśmy bramki. Jeżeli bronisz rzut karny i atakujesz. Bramka Radka Majewskiego, duży piłkarz, wierzę w to, że celował, ale myślę, że było w tym trochę przypadku. Druga bramka to typowy Znicz Pruszków, na którą byliśmy gotowi. Tak jak w pierwszym meczu, nasze niedopatrzenie i znów Tabara. Później nie potrafię wyjaśnić bramki na 3:2, jakość Shumy Nagamatsu. Jeżeli chcemy robić coś w tej lidze, to musimy unikać takich bramek. I to też padło w szatni. Tym bardziej, że strzeliliśmy trzy bramki. Dawno tego nie zrobiliśmy, tylko z Wisłą. Odbiór jest ogólnie średni, bo remisujemy.

Liczba sytuacji i ofensywa…

– Jestem zadowolony. Mam do tego prawo. Mamy trzy gole, wiele sytuacji, jeden karny, drugi nieodgwizdany. Sytuacja „Rudiego” w końcówce, która nie będzie zaliczona. Jeżeli chodzi o ofensywę, to skłamałbym gdybym powiedział, że nie jestem zadowolony.

Jacques Ndiaye…

– Bardzo duży potencjał, myślę, że Jacques dopiero się adaptuje w Polsce. Nie jest to dla niego łatwe, bo przyjechał sam z Senegalu. Dopiero teraz można się z nim porozumieć w bardzo prostym jeżyku angielskim. Mathieu Scalet jest jednak nieocenioną pomocą dla nas, bo zna język francuski, także piłkarski. Szatnia też o niego dba. Myślę, że pokazuje umiejętności i potencjał, ale to nie jest max. Transfer można oceniać po pół roku, bo jest proces adaptacji, zwłaszcza do drużyny, jak Motor, w której jest sporo zasad. Łapie to wszystko coraz lepiej i myślę, że kibice będą mieli z niego sporo radości.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Premier Donald Tusk

Donald Tusk w orędziu: tworzymy armię, jakiej Polska nie miała od wieków, super silną i nowoczesną – armię do wygrywania

Czasy są trudne, do polityki światowej wraca niepewność, brutalność i egoizm; wojna przestała być abstrakcją - podkreślił w czwartkowym orędziu telewizyjnym orędziu premier Donald Tusk. – Czy mamy się bać? Nie. My mamy być silni – dodał. Zapewnił też: tworzymy armię, jakiej Polska nie miała od wieków.

Hans Nielsen: Motor to faworyt do mistrzostwa Polski

Hans Nielsen: Motor to faworyt do mistrzostwa Polski

Rozmowa z Hansem Nielsenem, legendarnym żużlowcem Motoru Lublin

Zarzuty dla ojca i syna po ataku na ratowników medycznych w Łukowie

Zarzuty dla ojca i syna po ataku na ratowników medycznych w Łukowie

Zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej usłyszał ojciec oraz syn, którzy mieli zaatakować ratowników medycznych na oddziale ratunkowym w Łukowie. Według ustaleń byli zniecierpliwieni długim oczekiwaniem na udzielenie pomocy. Obaj byli trzeźwi.

Lutnia Piszczac zainkasowała komplet punktów w spotkaniu z Unią Żabików

W środę i czwartek rozegrane zostały mecze 23. kolejki bialskiej klasy okręgowej

Podział punktów w spotkaniu LZS Sielczyk z Az-Bud Komarówka Podlaska. Orlęta Łuków z nowym trenerem rozbiły Absolwenta Domaszewnica. Victoria Parczew lepsza od Orła Czemierniki

Uciekać przed komendantem – zły pomysł
Kraśnik

Uciekać przed komendantem – zły pomysł

Dynamiczny pościg za przestępcą po ulicach  Kraśnika – sceny jak z filmu akcji miały dziś miejsce przed południem w tym mieście. Uciekał przestępca poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. W bezpośrednim pościgu uczestniczył funkcjonariusz w cywilu oraz zastępca komendanta powiatowego policji w Kraśniku, który jako pierwszy ujął 30-letniego rzezimieszka.

Premier Donald Tusk (z prawej) w towarzystwie posła Michała Krawczyka

Dziś o godzinie 20 premier Donald Tusk wygłosi orędzie

Premier Donald Tusk wygłosi w czwartek o godzinie 20 orędzie – potwierdza podsekretarz stanu w kancelarii premiera Agnieszka Rucińska.

ChKS Chełm rozpoczyna decydującą walkę o awans do PlusLigi

ChKS Chełm rozpoczyna decydującą walkę o awans do PlusLigi

Pierwszy mecz finału play-off z Mickiewiczem Kluczbork w piątek o godzinie 17.30

Zalety i wady ruletka czatów randkowych

Zalety i wady ruletka czatów randkowych

Jeśli jesteś aktywnym użytkownikiem Internetu, bardzo dobrze wiesz, że czat wideo nie jest już nowym formatem randek online. Pierwsze losowe wideo czaty Omegle i Chatroulette zostały uruchomione w 2009 roku i szybko zyskały popularność. Nie tylko dzięki temu, że są one wygodne, ale także dlatego że to zupełnie sposób na randkę.

Trenowali przed majówką. Skutecznie – 24 punkty i pożegnanie z prawem jazdy

Trenowali przed majówką. Skutecznie – 24 punkty i pożegnanie z prawem jazdy

Trwa długi, majowy weekend. Nad bezpieczeństwem na drogach czuwają policjanci ruchu drogowego. Nawet częste kontrole nie zastąpią rozsądku kierowców. Przekonali się o tym dwaj szoferzy. Tuż przed majówką jeden z nich „zarobił” jednorazowo 24 punkty karne, a drugi stracił prawo jazdy.

21 lat w Unii
galeria

21 lat w Unii

1 maja obchodzimy 21. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Z tej okazji przed budynkiem LUW przy ul. Spokojnej w Lublinie nastąpiło uroczyste podniesienie na maszty flag oraz odegranie hymnów Polski i UE.

W sobotę 24 maja wieczorem centrum miasta Puławy zamieni się w rajdowy odcinek specjalny
Puławy

Zbliża się Rajd Nadwiślański. Ściganie wraca na ulice Puław

W sobotę i niedzielę, 24 i 25 maja, odbędzie się Rajd Nadwiślański. Jeden z odcinków specjalnych, tak jak przed laty, poprowadzony zostanie ulicami Puław. Na kibiców czekać będzie również strefa artystyczno-gastronomiczno-piknikowa.

Briefing prezydent Michała Litwiniuka

"Haniebny happening Grzegorza Brauna". Prezydent Białej Podlaskiej potępia zdjęcie flagi Ukrainy

Prezydent Michał Litwiniuk (PO) potępia „haniebny happening” Grzegorza Brauna w Białej Podlaskiej i zapowiada, że flaga Ukrainy ponownie zawiśnie na fasadzie ratusza. W środę na wiecu wyborczym zwolennicy kontrowersyjnego polityka za jego namową przy użyciu drabiny ściągnęli flagę z budynku urzędu.

Grzegorz Braun (z prawej) ma kłopoty. Uchylenia jego immunitetu domaga się szef resortu sprawiedliwości
polityka

Adam Bodnar chce ukarania Grzegorza Brauna. Za zabranie ukraińskiej flagi

Ekscesy Grzegorza Brauna nie pozostaną bezkarne - oświadczył dzisiaj minister sprawiedliwości Adam Bodnar, odnosząc się do zachowania polityka w szpitalu w Oleśnicy oraz na wiecu w Białej Podlaskiej.

Grafika stworzona przy użyciu SI
magazyn

"Umiem rozmawiać o sensie życia i tworzyć sonety"

O tym czy jest sztuczna inteligencja, do czego służy, jak widzi ludzi i przyszłość społeczeństwa rozmawiamy ze...sztuczną inteligencją. Na nasze pytania odpowiada Chat GPT w wersji 4.o - najpopularniejszy model językowy na świecie.

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas
przyroda

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas

Tuż przed długim weekendem majowym do Janowca wróciły owce. Jest ich 43, a ich zadaniem jest pielęgnacja zamkowego krajobrazu poprzez poprawę tzw. bioróżnorodności parku.

BETCLIC I LIGA
30. KOLEJKA

Wyniki:

Chrobry Głogów - Miedź Legnica 1-1
Odra Opole - Górnik Łęczna 0-0
Pogoń Siedlce - Arka Gdynia 1-1
Warta Poznań - Kotwica Kołobrzeg 0-1
Bruk-Bet Termalica - Wisła Kraków 2-2
Ruch Chorzów - Stal Rzeszów 3-0
Wisła Płock - Znicz Pruszków 3-4
Stal Stalowa Wola - ŁKS Łódź 0-1
GKS Tychy - Polonia Warszawa 1-1

Tabela:

1. Arka 30 65 56-20
2. Bruk-Bet 30 62 60-34
3. Wisła P. 29 54 48-31
4. Miedź 30 53 52-35
5. Wisła K. 30 53 52-29
6. Polonia 30 52 41-31
7. Górnik 30 49 45-31
8. Tychy 30 48 40-29
9. Ruch 30 43 44-40
10. Znicz 29 39 37-37
11. ŁKS 30 38 39-37
12. Stal Rz. 29 35 41-44
13. Chrobry 30 26 30-54
14. Kotwica 30 25 23-47
15. Odra 29 24 23-54
16. Warta 30 21 19-50
17. Stalowa Wola 30 20 24-50
18. Pogoń 30 20 29-50

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!